26 stycznia 2012

Zakładkowo

Witajcie!
Miesiąc temu wpadła mi w rękę pierwsza frywolitka. Była to miłość od pierwszego wejrzenia :) Od tego dnia nie rozstaję się z nicią i igłą. Póki co doskonalę swoje umiejętności we frywolitce igłowej. Na czółenka przyjdzie czas odrobinę później.













































Owe zakładki do książek są moimi pierwszymi krokami ku frywolitce. 
Zająca sprzedałam na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mam nadzieję, że trafił w dobre ręce :)
Wam również polecam aukcje.wosp.org.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz